czwartek, 31 października 2013

Oto lotto

Taka akcja. Miejsce: Moja dzielnia, najbardziej meliniarski sklepik na ulicy. Taki co to czerwononosi panowie dyżurują pod nim z puszkami od 6 rano.
Czas: Wczoraj po pracy.
Akcja: Chcę kupić małą śmietanę. A wiadomo, że po małą śmietanę nie warto biec do biedronki czy carrefoura, bo kupi się WSZYSTKO tylko nie śmietanę.
No ale w sklepiku też jest pokusa. Bo patrzę na maszynę do toto-lotka. I pytam panią sprzedawczynię, czy warto, czy jest akurat może jakaś kumulacja.
Pani sprzedawczyni: "Eee tam. Nie ma. Tylko 2 miliony do wygrania".
Ach... Moja dzielnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz