Umieram z powodu zapalenia zatok. Naprawdę umieram, bo nie dość, że zatoki, to głowa boli, nos zatkany, oczy łzawią. Ogólne rozbicie i niemoc gratis.
Marzę o weekendzie. O takim żeby nawet do sklepu nie iść, tylko leżeć w łóżku, czytać książki, uczyć się niemieckiego i oglądać filmy. I pić herbatę gorącą. O takim weekendzie marzę.
Weekend mój zapowiada się następująco.
Sobota, godz. 9.00 praca (prozdrowotnie - żeby nie było - obchody Światowego Dnia Serca, luz), godz. 14.00 czwarte urodziny mego sąsiada, wieczór - urodziny pewnej trzydziestolatki, niedziela - urodziny pewnej ponadczterdziestolatki.
Po tym napiszę referat pt. Wpływ glutenu i cukru spożywanego w urodzinowych tortach na postępujące zapalenie zatok.
Luz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz