poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Moniuszkowe wyzwania

Nowy początek? Na razie próba. I wyzwanie. A kilka ich przed sobą postawiłam. Syndrom pourlopowy, powakacyjny? Albo zbliżający się wrzesień. Jak się miało jeszcze naście lat, to przynajmniej wiadomo było, co człowieka we wrześniu czeka. Że szkoła i że koniec wakacji. I że na czym innym skupić się trzeba. Ale chyba nie tylko ze szkołą tak jest. Bo wrzesień to ma akurat większą moc niż Nowy Rok. Bo na przykład we wrześniu dopiero rusza aerobik, na który postanowiłam się znów zapisać. Latem na takie zorganizowane aktywności nie ma szans. Panie instruktorki też mają swoje wakacje. Szkoda tylko że kilogramów na wadze niespodziewanie przybywa. Luz.
Moniuszkowy blog - w składzie dwu, czy jednoosobowym - musi zostać. Wirtualnie przynajmniej. Że realnie się porozluźniało? Normalna kolej rzeczy.
Pourlopowych postanowień mam jeszcze więcej. Rozpoczynam wdrażanie.















M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz