wtorek, 20 sierpnia 2013

Pen(n)e

Z cyklu: Zakładowa stołówka poleca.

Przed moim przyjściem




 
Po moim wyjściu
 
 
 
 


 

niedziela, 18 sierpnia 2013

Ola de la Sol

Odkryłam tajemnicę. Ola jest taka opalona, bo mieszka nad morzem i codziennie zażywa kąpieli słonecznych. W swoim mieszkaniu...

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

OK-ap

Czujność moja uśpiona spowolnionym, acz systematycznym urządzaniem "m", została całkowicie zabita przy akcji "mam-zaoszczędzone-parę-groszy,na-co-by-je-wydać,a-może-na-kuchenny-okap". Zadanie proste. Sklep internetowy. Tam są różne niepotrzebne filtry typu firma, ile metrów sześciennych na godzinę okap ma pochłaniać, jakie ma mieć decybele, ile szerokości, a ile wysokości, a ile głębokości i czy podszafkowy, czy też może teleskopowy, czy ewentualnie kominowy. Bzdura, bzdura, bzdura. Od razu przeszłam do kategorii "kolor" (toż przy zakupie auta też się tym kierowałam i dobrze na tym wyszłam), odhaczyłam "biały" i wio! - do wirtualnej kasy. Okap dotarł po dwóch dniach. Biały? Biały! Luz. Tylko okazało się, że jednak okapy kuchenne mają różne rozmiary i wybrałam nie ten. Całkiem bez sensu, bo uważam, że tego typu sprzęty powinny być raczej uniwersalne. Nikt przecież na przykład kupując żelazko nie sprawdza, ile będzie ono miało centymetrów długości.
Okap już kurierem leci z powrotem do internetowego sklepu... 

piątek, 9 sierpnia 2013

Komplement

Jaki może być największy komplement faceta w stosunku do kobiety? Znacznie większy i poważniejszy niż "ładnie wyglądasz", "ale jesteś szczupła" - których po pierwsze z reguły się nigdy nie słyszy, a po drugie - nawet jak już się słyszy, to wzbudzają wielką nieufność, zwątpienie, wywołują w kobiecie nerwowe poruszenie, ukradkowe zerkanie w lustro i mierzenie w rękach grubości oponki i boczków... Tego typu komplementy w dodatku naruszają i tak wątłe poczucie kobiecej własnej wartości, które - mimo usilnych prób środowisk feministycznych i terapeutycznych grup wsparcia - dają efekt wręcz odwrotny i społecznie nieprzyswajalny.
Komplement, o którym mówię, jest nawet większy niż "ale pyszny obiad dziś ugotowałaś", bo powszechnie wiadomo, że ja na przykład nie gotuję, a jak już - to słyszę co najwyżej "może być", co nie wiadomo w sumie co oznacza, ale najprawdopodobniej należałoby to odczytywać jako "jest szansa, że się nie otruję". Luz.
No dobra. Jaki jest największy komplement wypowiedziany przez faceta?
Taka sytuacja. Baba za kierownicą -  prowadzi auto, facet obok. I niby od niechcenia, bardziej pod nosem, niż do baby mówi o jej motoryzacyjnych umiejętnościach: "Nooo... zrobiłaś postępy".
Luz.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Moja Babcia

Moja Babcia. Lat 88.
1. Lekarka rodzinna przyszła do niej z wizytą domową. "Poplotkowałyśmy sobie, zapaliłyśmy po papierosku, bo mnie poczęstowała takim cienkim, i poszła".
2. "A nacudowali z tymi śmieciami w Polsce. Przecież ja stara nie będę segregowała nitki z igłą!"
3. Babcia opowiada, że jakaś baba w kościele (cytuję) "dała księdzu w pysk", a po mszy jeszcze mu powiedziała "pocałuj mnie w dupę". Komentarz mojej babci: "Inteligencja".

czwartek, 1 sierpnia 2013

Rwanie

Dobra. Po wielu perturbacjach naznaczonych wielkim mym cierpieniem i bólem, mam wreszcie wyznaczony termin rwania zęba. Póki co - biorę antybiotyki.
Już wiem, że ryzyko przy tym rwaniu będzie takie, że a) ułamie mi się korzeń, b) naruszony zostanie ząb obok, c) jeśli korzeń się ułamie, to będzie trzeba CIĄĆ KOŚĆ i nałożyć szwy. Tyle zapamiętałam z opowieści młodego (dla odmiany) pana stomatologa-chirurga. Po tych trzech punktach jego monologu wyłączyłam rejestrowanie, żeby sobie pamięci nie zaśmiecać i nie nakręcać się negatywnie. Luz. Rwać będzie chirurg-junior, syn tego Gargamela. Termin - 2 września. Zaczynam odliczanie.